Michał
Xsardas
Dołączył: 26 Lis 2005
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Nie 22:30, 27 Lis 2005 Temat postu: Historia |
|
|
MYRTANA - królestwo obdarzone przez bogów spokojem, urodzajem, oraz bogactwem w postaci złóż różnorodnej rudy, w tym tej najcenniejszej, bo magicznej.
życie pełne spokoju i dobrobytu trwało wiele dziesięcioleci do czasu, gdy na granicach królestwa stanęły wrogie armie skuszone chęcią wzbogacenia się. W obronie ojczyzny powstała armia wojowników gotowych bronić jej do ostatniej kropli krwi. Bogowie okazali się łaskawi - wrogie armie zostały pokonane. Niestety pojawił się nowy wróg, potężniejszy i bardziej okrutny...
Z północnych krain przybyły hordy demonicznych orków, które zaczęły pustoszyć wszystko, co stanęło im na drodze. Na spokojne niegdyś ziemie padł blady strach. Armia Myrtany z dnia na dzień stawała się coraz słabsza podczas gdy oddziały orków zajmowały coraz to większe terytorium i rosły w siłę...
Jedyną skuteczną bronią zdolną pokonać stwory był oręż wykonany z magicznej rudy, której największe pokłady znajdowały się na wyspie Khorinis, w Górniczej Dolinie, będąca również Kolonią Karną. By uchronić cenne złoża rudy przed dostaniem się w ręce wroga, rządzący Myrtana król zdecydował się na ostateczny krok. Wezwawszy do siebie 12 potężnych magów, 6 z kręgu wody i 6 z kręgu ognia, rozkazał im utworzyć magiczną barierę nad Górniczą Doliną...
Moc wyzwolona z kamieni ogniskujących przybrała postać magicznej poświaty, która zakryła niebo. Lecz nie wszystko poszło zgodnie z zamierzeniami magów. Fala magicznej bariery przekroczyła granice wyznaczone przez magów, którzy zostali uwięzieni pod magiczną kopułą. Moment konsternacji wykorzystali skazańcy pod dowództwem Gomeza. Przejęli oni władze w starym zamku uprzednio wymordowawszy królewskich strażników...
Takie były początki powstania Starego Obozu, którego dowódca mając pod kontrolą złoża cennej rudy mógł teraz dyktować warunki królowi. Król został postawiony przed faktem dokonanym i rozpoczął pertraktacje z więźniami. W zamian za rudę dostarczał im wszystko czego zażądali: broń, żywność, kobiety...
Nie wszyscy skazańcy popierali Gomeza i jego układy z królem. Grupa niezadowolonych więźniów pod dowództwem Laresa opuściła mury zamku i założyła własne osiedle w górach, w pobliżu jeziora. Tak powstał Nowy Obóz....
Dziwne wizje pojawiające się w snach niektórych mieszkańców Starego Obozu stały się źródłem kolejnego rozłamu w jego szeregach. Skazaniec o imieniu Y'berion zgromadziwszy grupę więźniów podzielających jego poglądy wyprowadził ich z zamku na odległe bagienne tereny i tam założył trzeci obóz, obóz wyznawców Śniącego, który miał ich wyzwolić zza bariery. Jego członkowie zajęli się uprawą i przetwarzaniem bagiennego ziela, które zwiększało częstotliwość i wyrazistość wizji. Specyfik ten stał się niezmiernie popularny w całej dolinie i stał się podstawą wymiany handlowej między obozami ...
Dwunastu magów uwięzionych zrządzeniem losu w Koloni Karnej należało do dwóch różnych kręgów: wody i ognia. I jak nazwy wskazują, nie mogli oni trwać blisko siebie. Magowie Ognia pozostali w Starym Obozie gdzie wspierali wydobycie i handel rudą. Magowie Wody ustanowili swoją siedzibę w Nowym Obozie, gdzie ochraniani przez najemników dowodzonych przez byłego generała wojsk królewskich, Lee, obmyślali plan zniszczenia magicznej bariery wykorzystując do tego energię wyzwoloną z kopca magicznej rudy...
Nadchodzi dzień, kiedy w Kolonii Karnej pojawi się nowy, nikomu nieznany skazaniec. Z pozoru niepozorny człowiek stanie się źródłem zmian, które zatrzęsą obliczem całej doliny...
Tym skazańcem jesteś Ty, graczu. Stoisz na szczycie klifu gdzie sędzia odczytuje Twój wyrok. Zanim jednak zostaniesz wrzucony za barierę, otrzymujesz od nieznanego maga list z poleceniem przekazania go Magom Ognia. Potem zostajesz wrzucony do kolonii...
Na skutek upadku tracisz przytomność. Po przebudzeniu odkrywasz, że leżysz na środku niewielkiego jeziorka. Kiedy ostatkiem sił wychodzisz na brzeg, czeka Cię bardzo niemiłe powitanie. Grupa skazańców przygląda Ci się uważnie. Jeden z nich, najbardziej parszywy, podchodzi do Ciebie i mówi: "Witamy w kolonii" . Po tych słowach zaczynasz zastanawiać się, kto zgasił światło Ciężka pięść pozbawiła Cię przytomności...
Po raz kolejny dochodzisz do siebie. Na brzegu czeka już na Ciebie Diego, który udzieliwszy Ci podstawowych wskazówek co do życia w kolonii, zostawia Cię samemu sobie. Teraz musisz radzić sobie sam. Słaby, nieuzbrojony, jeszcze nie całkiem nieświadomy co Cię czeka - wyruszasz na przygodę swojego życia...
Post został pochwalony 0 razy
|
|